O bohaterce





Wspomnienia o Marynie z Bobrowiczów Grzesiakowej - Maria Lenartowicz
Maryna z Bobrowiczów Grzesiakowa, córka Kazimierza i Kazimiery z Zasadzkich, urodziła się w roku 1897, w Dąbrowicy na Polesiu.
Bobrowiczowie gospodarzyli w niewielkim gospodarstwie rolnym.
Maryna straciła matkę bardzo wcześnie, o dalszych losach rodziny nie wiemy.
Maryna ukończyła szkołę ludową, a później szkołę gospodarczą w Mołodowie. Gdy tylko otwarła się możliwość jakiegoś uzupełnienia skromnej edukacji, skorzystała z niej, zapisując się na kursy nauczycielskie.
W latach 1917-1918 Maryna pracuje jako nauczycielka, gdzieś na Wołyniu, z harcerstwem spotyka się Maryna w Białymstoku.
Wspomina Halina Sagajtis: "25.07.1920 gdy wileński batalion harcerski wycofywał się z Wilna do Białegostoku, na szosie Białystok-Dębowina-Łapy, podeszła do naszej grupy Maryna, prosząc o przyjęcie do harcerskiego oddziału. Po naradzie, w której uczestniczył ks. Marcinkowski, zgodzono się przyjąć Marynę do służby, początkowo w zakresie organizowania żywności. W pracy tej wykazała duże zdolności wydobywania "z pod ziemi" produktów niezbędnych jak mleko, chleb itp. Po pewnym czasie przydzielono ją w charakterze sanitariuszki do kompanii marszowej baonu harcerskiego, którego dowódcą był Józef Grzesiak "Czarny".
Część cofających się oddziałów dociera do Warszawy i tu, pełniąc pracę sanitarną, przy coraz liczniejszych rannych, znajduje czas na uzupełnienie swojej wiedzy i składa egzamin na siostrę Polskiego Czerwonego Krzyża.
W połowie sierpnia 1920 kompania marszowa wileńskiego baonu harcerskiego wchodzi w skład 201 ochotniczego pułku piechoty, jako kampania szturmowa pułku. Dowódcą jest por. Kawalec, później por. Stach.
Na liście ewidencyjnej kompanii szturmowej, obok trzech innych harcerek (przypuszczalnie są to Helena Kurkowska, Siemaszkówna albo Bedekanisówna i na pewno Sagajtisówna), figuruje Maryna Bobrowiczówna.
Kompania szturmowa w większości składała się z harcerzy z Czarnej Trzynastki Krakowskiej, obok nich byli harcerze z Wilna, Grodna, Białegostoku, Warszawy, Łodzi, Jędrzejowa.
W walkach o Grodno są zabici i ranni. Harcerki w dzień i noc, niezmordowanie pełnią służbę, opatrując rannych, pielęgnując chorych, donosząc żywność tam, gdzie nie dotarła kuchnia polowa. Maryna wśród nich odznaczała się zapałem, który pomagał jej znosić z uśmiechem wszelkie trudy. Towarzysząca jej pogoda ducha i serdeczność, była niemniej pożądana w trudnych dniach, niż jej zaradność w zdobywaniu brakujących bandaży, rękawic, chleba, czekolady.
Wspomina tamte dni Czarny: "gdy kończy się kampania wojenna nad Wisłą, I-szy Wil. baon i kompania szturmowa biorą udział w akcji gen. Żeligowskiego, walcząc o Wilno.

Dalszą część czytaj tutaj:

https://ohekzhpnl.files.wordpress.com/2015/01/maryna-ok.pdf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz